Aktualizacja: 07.11.2023 06:30 Publikacja: 07.11.2023 03:00
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda
Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński
Od wyborów do parlamentu przed trzema tygodniami nie milknie dyskusja ekonomistów w sprawie kształtu polityki fiskalnej w 2024 r. Projekt ustawy budżetowej na przyszły rok zakłada deficyt sektora finansów publicznych rzędu 4,5 proc. PKB, ale wiele wskazuje na to, że bez zabiegów oszczędnościowych będzie nawet wyższy.
Jak pisaliśmy tydzień temu, ekonomiści uczestniczący w panelu eksperckim „Rzeczpospolitej” są mocno podzieleni w ocenach, czy priorytetem nowego rządu już w pierwszym roku będzie redukcja deficytu. Lekką przewagę mają ci, którzy uważają, że szukanie oszczędności nie jest aż tak pilne. Nawet oni przyznają jednak, że pewne wydatki publiczne wymagają przemyślenia, jeśli w budżecie ma być przestrzeń na realizację przynajmniej niektórych zapowiedzi wyborczych partii, które prawdopodobnie stworzą koalicyjny rząd. Tym bardziej że w 2025 r. do zmniejszenia dziury w budżecie zobliguje nas prawdopodobnie procedura nadmiernego deficytu, która znów zacznie obowiązywać w UE po pandemicznej przerwie.
Czy „zapóźnienie technologiczne” grozi zatrzymaniem procesu doganiania Zachodu? Większość uczestników Panelu Eko...
Większość ankietowanych ekonomistów zgadza się z tezą, że polska gospodarka jest przeregulowana, co w efekcie ne...
Czy gdybyśmy raz na kilka lat mogli pójść na kilkumiesięczny, płatny urlop regeneracyjny, to przez całe życie mo...
Zdecydowana większość ankietowanych w Panelu Ekonomistów „Rzeczpospolitej” nie uważa pomysłu nadgodzin wolnych o...
Żaden z 25 ekonomistów ankietowanych w ramach kolejnej rundy Panelu Ekonomistów „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” n...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas